Niektórzy mówią, że kwarantanna jest jeszcze lepszym powodem do robienia formy niż nowy rok czy zbliżające się wakacje 😉 Ja potwierdzam – szczególnie po tym, jak przez pierwszy miesiąc siedzenia w domu z dziećmi magicznie przybyło mi dwa kilo 😉 Powiedziałam dość i postanowiłam ten czas wykorzystać – tak jak wiele kobiet, co widać na fitnessowych grupach po ogólnym poruszeniu i ogromnej liczbie różnych wyzwań. Chciałabym też monitorować swoje postępy i zapisywać wykonane treningi, tak jak lubię, na kartce przyjemnej dla oka, a może i dodać do tego szczyptę motywacji. Fitness plannerów jest dużo – większość jest jednak płatnych a te darmowe nie spełniły moich wymagań – dlatego stworzyłam swój – darmowy, do pobrania, jak zwykle kobiecy – dla każdej z nas. Korzystajcie!