Thermomix – od czego zacząć i czy warto wydać 5 tysięcy na garnek
Moja przygoda z urządzeniem Thermomix trwa już ponad pół roku. W tym wpisie podpowiem Ci od czego zacząć pracę z Thermomixem, jak ułatwić sobie czasem denerwujące początki i poznawanie się z nowym sprzętem oraz odpowiem na pytanie czy warto wydać ponad 5 tysięcy złotych na, co jak co, ale jednak garnek 😉 Zapraszam!
Thermomix – od czego zacząć pracę z urządzeniem
Przede wszystkim – jeśli jeszcze nie masz TM – rozpocznij od prezentacji z przedstawicielem Vorwerk. Ja bardzo długo broniłam się przed zakupem Thermomixa. Uznałam, że skoro:
- lubię i potrafię gotować,
- mam mikser, blender, kuchenkę i piekarnik,
- eksperymenty w kuchni nie są mi obce i nie napawają mnie lękiem,
to Thermomix będzie mi zupełnie zbędny, do niczego mi się nie przyda i w ogóle… 5 tysięcy? Nigdy w życiu!
Aż nagle po prostu mnie naszło. Tak bardzo zechciałam poznać na czym polega fenomen tego sprzętu, że w ciągu kilku minut znalazłam przedstawiciela TM na lokalnej grupie i umówiłam się na prezentację. Nie sądziłam, że TAK BARDZO zachwyci mnie ten sprzęt i jego możliwości.
Ale do rzeczy – bez prezentacji nie nauczysz się tak dobrze i szybko obsługi Thermomixa. Sama prezentacja do niczego nie zobowiązuje, musisz jedynie zapewnić przedstawicielowi kilka produktów, choć większość oni sami przywożą ze sobą i razem gotujecie frykasy 🙂 Ale żeby nie było, że zaczynam tu o przedstawicielstwie gadać, bo sama chcę Ci wcisnąć TM – to już Cię uspokajam, nie, nie mam z tym nic wspólnego, jestem zwykłą, prostą zjadaczką thermomixowego chleba, nie zajmuję się jego sprzedażą 😉
EDIT Wrzesień 2020 – odzew na ten wpis był na tyle duży, że jednak na to przedstawicielstwo zaczęto mnie namawiać – i – co naprawdę piękne – dostałam kilkanaście wiadomości od INNYCH przedstawicielek, że powinnam spróbować. Zdecydowałam się na rozmowy z firmą i od października 2020 jestem dumną przedstawicielką Vorwerk, jednak ten wpis bez względu na ten fakt pozostawiłam bez zmian 🙂
Co takiego potrafi ten Thermomix, że ludzie tak go kochają?
Nie powiem, że wszystko, bo musiałabym skłamać 😉 Mój mąż na przykład myślał, że robiąc w Thermomixie pizzę, urządzenie po prostu zrobi wszystko – wyrobi i uformuje ciasto, ułoży na nim składniki, upiecze i jeszcze poda dołem na ozdobnym talerzyku 😉 Niestety to nie Jetsonowie, Thermomix zrobi za nas wiele, ale nie zrobi wszystkiego. Przejdźmy do meritum.
Przede wszystkim Thermomix to wiele urządzeń w jednym – zastąpi nam garnek, blender, mikser, malakser, wyciskarkę (choć soki wychodzą inne), shaker, wolnowar, szybkowar, parowar i pewnie jeszcze kilka innych. Krojenie cebuli przestaje być koszmarem, podsmażanie jest szybkie i bezbolesne, wreszcie nie trzeba nic mieszać i STAĆ PRZY GARACH!
Można zrobić kilka dań w jednym czasie. Jest wiele przepisów, które umożliwiają jednoczesne ugotowanie zupy i przygotowanie dania głównego na parze. To doskonała opcja dla zapracowanych! Moje typy? Zupa pieczarkowa i danie na Varomie, gulasz i knedel,
Co robię w Thermomixie, czego już zazwyczaj nie kupuję w sklepie
Mój nr 1 to:
Masło
Na wielu thermomixowych grupach pada pytanie: czy to się opłaca? No finansowo, to średnio, bo na kostkę masła trzeba zużyć 3 śmietany, za to masło jest przepyszne i przypomina smak dzieciństwa, a do tego zostaje nam maślanka, na której można zrobić bułki i knedel na parze (normalnie nie jadam takich rzeczy, ale jak spróbowałam knedla na prezentacji to… wow!).
Pieczywo
Chleb orkiszowy, bułki pszenne, bajgle, bułeczki maślane… w TM zrobisz WSZYSTKO, a ciasto wyrabia się błyskawicznie. Można też zrobić pieczywo na zakwasie. Jedyny minus jest taki, że bułki z Thermomixa szybko robią się twarde, ale moim zdaniem to niewielka cena za to, że jemy pieczywo bez żadnych spulchniaczy i ulepszaczy. Zawsze można je przecież odgrzać.
Kostki rosołowe
Domowe kostki rosołowe przekonały mnie do zakupu Thermomixa. Serio, Od dawna starałam się ograniczyć taką zupełnie niepotrzebną w kuchni chemię. TM bardzo w tym pomaga – domowy bulion drobiowy i warzywny to moim zdaniem PIERWSZE rzeczy, jakie powinno się przygotować w urządzeniu. Są składnikiem wielu potraw i warto zrobić je w pierwszej kolejności. I przyprawę uniwersalną – to taka domowa vegeta.
Napoje i koktajle
Nie masz co podać do picia do obiadu, lub gdy masz niespodziewanych gości? To już nie problem. W TM wystarczą dosłownie 2 minuty i masz pyszny sok, napój lub koktajl. Mój faworyt to napój pomarańczowo-cytrynowy. Na co dzień robię też sobie napój na jego bazie, dodając jedną cytrynę, jedną limonkę, stewię jako słodzik i 2 litry wody. Taka woda wchodzi lepiej 😉 Nigdy już nie kupuję też koktajli czy smoothie. W 2 minuty TM radzi sobie z najbardziej wymyślnymi kombinacjami tworząc gładziutkie koktajle – mój faworyt to smoothie z buraka i jarmużu <3
Pizza
Razem z ciastem gotowa już w pół godziny (dodaj do tego czas pieczenia)! Pizza z Thermomixa jest genialna. Ciasto wyśmienite. Są też fit-wersje, na przykład pizza na spodzie z kalafiora (pyszna!). Moje faworytki to pizza na szynką parmeńską i rukolą (ciasto jest jeszcze lepsze, jeśli zostawisz je na trochę do wyrośnięcia), a na większą wyżerkę pizza na dwie blachy. Zamiast pizzy można też zrobić bajeranckie podpłomyki czy foccacie.
Zupy – szczególnie kremy
Zupa w 25-35 minut – norma w Thermomixie! Wszystko pyszne, świetnie doprawione i proste jak budowa cepa! Wiem, że gotowanie zup to łatwizna, ale tutaj mamy wszystko podane na tacy. I możemy spróbować nowych połączeń! Moje ulubione zupy z Thermomixa – zupa pomidorowa spod Szrenicy, zupa krem dyniowo-marchewkowa (robię bez gruszkowego relishu, to ukochana zupa moich dzieci), tajska zupa z kurczakiem i batatami.
Surówki
15 sekund, rozumiesz? W 15 sekund masz pysznego colesława, surówkę z marchewki, buraczków, czy czego tam chcesz. Są pyszne, dobrze doprawione, składniki są dobrze rozdrobnione. A kapusta czy buraczki na ciepło – są lepsze niż te od mojej babci. Czy mogę Cię czymś bardziej przekonać? 🙂
Sosy i marynaty
Sos czosnkowy, BBQ, winegret, holenderski, berneński, waniliowy. Thermomix zrobi KAŻDY sos, szybko i bezboleśnie. Takie sklepowe sosy mają często mnóstwo polepszaczy, a sos zrobiony w domu jest pewniakiem. Ponadto – te sosy są naprawdę PRZEPYSZNE i wyważone, a ilość przepisów na Cookidoo powala, znajdziesz sos do wszystkiego. Marynaty też są super – szybko ukręcona, wyrazista marynata to podstawa udanych mięs, szczególnie w sezonie grillowym!
Lody
Domowe lody z Thermomixa są super. Po 1 – sorbety możesz zrobić w 5 minut z kilku składników, gdy dzieci wołają 'Mamooooo gorąco looooo-dyyyyyyyy!!!’, a akurat nie masz nic w zamrażarce – to jest mega opcja. Poza tym – są pyszne. I naturalne. A te śmietanowe, na przykład czekoladowe albo z solonym karmelem to jest po prostu PO-EEE-ZJA.
Drinki
Muszę tłumaczyć dlaczego? 😉 Kruszony lód, idealne proporcje (choć czasem ilość cukru trzeba dostosować pod siebie), jak trzeba, wymiesza, jak trzeba, zmiksuje… Mniam 😉
Czego nie robię w Thermomixie (i dlaczego)
Istnieje kilka dań, których nie robię w Thermomixie, bo uważam, że po prostu pewne rzeczy MUSZĄ być zrobione tradycyjnie. Na niektóre potrawy Thermomix jest… po prostu za mały, bo ma misę o pojemności 2,2 l, co na co dzień w zupełności wystarcza, ale od święta, gdy podejmujemy gości, może nie zagwarantować wystarczającej liczby porcji. Przejdę do meritum – czego nie robię w Thermomixie?
Rosół
Rosół to rosół. Ma sobie pyrkać przez kilka godzin, ma mieć mięso, mnóstwo warzyw i przypraw. Nic nie pobije tego tradycyjnie przygotowanego – nawet garnek za 5 koła przegrywa to wyzwanie.
Jajecznica
Jajecznica z Thermomixa to porażka 😉 Ma beznadziejną konsystencję, wszystko jest po prostu na maksa wymieszane. Ja jednak lubię, gdy widzę, gdzie jest białko, a gdzie żółtko 🙂
Makaron
Dania z makaronu w Thermomixie cieszą się bardzo dużą popularnością. Nie dziwię się, są pyszne. Ale pod jednym warunkiem – makaron ugotuj osobno. Wtedy masz gwarancję, że nie wyjdzie Ci rozciapciana masa zamiast tagliatelle al dente. Za to risotto w TM jest prima sort – jak z najlepszej restauracji!
Ubijanie białek
Nie wiem z czego to wynika, ale białka w Thermomixie nie ubijają się tak dobrze jak w tradycyjnym mikserze. Chyba chodzi o dostęp powietrza i sposób napowietrzania. Po prostu piana z białek lepiej wychodzi tradycyjnie i kropka. Tak samo śmietana – łatwo zamiast bitej śmietany zrobić masło. Za to sam przepis na masło jest super (tylko trzeba ubijać dłużej niż w przepisie) – taki paradoks 😉
TUTAJ możesz zobaczyć też inne sprzęty ułatwiające życie każdej pani domu 🙂
Jak ułatwić sobie początki pracy z Thermomixem?
- Przeczytaj instrukcję. Sięgaj po nią, jest fajnie napisana, z przykładami i całą masą kulinarnej wiedzy.
- Zrób kilka przepisów podstawowych. Bułki, jakiś napój, jakiś jednogarnkowiec, sos – szybko załapiesz co i jak.
- Każdy przepis przed rozpoczęciem pracy przeczytaj – i przygotuj sobie potrzebne składniki. Zorientuj się też czy są w nim etapy, które możesz podzielić na Thermomix/tradycyjnie – na przykład – nie trać czasu na krok, który w TM polega na ugotowaniu w nim makaronu. Zrób to w międzyczasie na kuchence. Tak samo będzie z gotowaniem na przykład jajek.
- Zrób sobie bazy do przepisów – koncentrat bulionu drobiowego, koncentrat bulionu warzywnego i przyprawa uniwersalna na pewno Ci się przydadzą.
- Myj urządzenie od razu po użyciu. Później, jak brud przyklei się do misy, będzie to trudniejsze.
- Możesz myć wszystkie elementy TM w zmywarce. Niektórzy jednak oszczędzają noże (które nota bene co 2 lata powinno się wymieniać, lub w razie konieczności, gdy zauważysz, że są nieostre – tj. nie siekają tak dobrze jak powinny. Często da się je wymienić na gwarancji)
Czy warto zapłacić 5 tysięcy za garnek?
Moim zdaniem – za ten garnek – ZDECYDOWANIE warto. Moim głównym argumentem za zakupem TM, który przedstawiałam mężowi była oszczędność czasu i pieniędzy. Czy jednak to on powinien być tym nr 1? Na pewno NIE 😀 Bo wiele przepisów wymaga wielu składników, czasem trudno dostępnych, więc zdarza się, że zakupów trzeba robić więcej. Czy oszczędza czas? Tak sobie – bo co z tego, że zrobisz obiad z 2 dań w 35 minut, skoro tak bardzo CHCESZ znów coś zrobić, że spędzasz przy Thermomixie kolejne 2 godziny? 😀 Serio, tak jest, szczególnie na początku. Klepiesz w Cookidoo, i tylko myślisz co by tu znowu upichcić 🙂
Za to – Twoje możliwości kuchenne TAK BARDZO się powiększają! Robisz prawdziwe cuda przy niewielkim wysiłku. Jecie różnorodnie. Kuchnie świata, różne połączenia, coraz to nowe kolekcje i pomysły. A gdy trzeba – robisz obiad w pół godziny, bez stania przy garach i mieszania. Pożytkujesz resztki (są kolekcje zero waste). Używasz mniej chemii w kuchni. Robisz własny jogurt i ser. Robisz wolnogotowane mięsa. Pyszne sosy. Pieczesz takie wspaniałości, że mogłaby Ci pozazdrościć niejedna piekarnia i cukiernia.
Jeśli chodzi o rachunki – ja nie zauważyłam żadnych zmian. Używam Thermomixa dość często, ale za to znacznie rzadziej korzystam z kuchenki indukcyjnej, jednocześnie nieznacznie częściej używam piekarnika. I tak – wszystko wychodzi na zero.
Thermomix nie zrobi za Ciebie wszystkiego – tak jak myślał mój mąż – że wyklepie ciasto na pizzę, zrobi w tym samym czasie sos i posieka i ułoży dodatki, posypie serem, a za 15 minut poda parujący pomidorowy placek na ozdobnym talerzyku wygrywając fanfary 😛 Trzeba i przy nim postać, jednak JAK NAJBARDZIEJ WARTO. Przy odrobinie, ODROBINIE chęci i umiejętności, staje się doskonałym, wymarzonym wprost podkuchennym. I tego się trzymam – polecając KAŻDEMU ten sprzęt.
Zobacz też: MÓJ PLANNER POSIŁKÓW DO POBRANIA
Jeśli jesteś zainteresowana prezentacją, mogę polecić Ci siebie jako swoją przedstawicielkę 🙂 Działam w województwie zachodniopomorskim, ale w niektóre weekendy mogę dojechać też dalej – zadzwoń i umów się ze mną, na pewno nie pożałujesz. To mój numer telefonu – 500 263 853 – możesz też wysłać SMS-a, oddzwonię. Tyle ode mnie 🙂 Mam nadzieję, że ten wpis będzie dla Ciebie przydatny i pomoże czy to w dokonaniu wyboru, czy w początkach korzystania z urządzenia 🙂
A! Zapraszam Cię też na mój całkiem nowy fanpage Magda M. i TM, na którym pojawi się jeszcze więcej Thermomixowych inspiracji! 🙂