Najlepszy letni obiad ever! Sama wymyśliłam!
Rzadko udaje mi się wymyślić SWÓJ własny przepis od A do Z. Tym razem jednak wpadłam na coś genialnego! Oto przepis na banalnie prosty ale obłędny, a do tego super szybki letni obiad – wrapy ze świeżymi, pysznymi dodatkami. Zobacz!
Jakiś czas temu kupiłam nad morzem wspaniałego, mięsistego, świeżo uwędzonego łososia. I tak zastanawiając się co niebanalnego z niego zrobić (nie chciałam makaronu, bo jadłam go z łososiem już pierdylion razy, przepis znajdziesz na przykład tu i tu) wpadłam na genialny pomysł – letnie wrapy! Oprócz łososia dodałam do nich panierowaną cukinię, która jest teraz w super cenie i inne cudne dodatki.
Oto składniki, których użyłam do swoich wrapów :
– tortille pelnoziarniste (kupne, ale często robię też sama, z mąki, wody i odrobiny oleju, tylko nie cierpię ich rozwałkowywać bo ciasto jest strasznie zwarte)
– serek do smarowania (twarogowy, użyłam ziołowego)
– rukola
– łosoś wędzony
– korniszony
– suszone pomidory
– pomidorki koktajlowe
– cukinia
– jakiś sos (u mnie tzatziki, pasuje tu doskonale, ale równie dobry będzie na przykład jogurtowy sos z czosnkiem i odrobiną majonezu).
Chciałam, żeby to były takie 'inne’, nietypowe wrapy, wymyśliłam więc, że będą z cukinią, tyle że panierowaną. Od tego zaczęłam przygotowanie dania – cukinię pokroiłam w około 7 mm talarki, posoliłam I odstawiłam na 15 minut by puściła sok, wytarłam ją ręcznikiem papierowym, przyprawiłam, obtoczyłam w jajku i bułce tartej i usmażyłam na rumiano. W wersji fit może być grillowana, ja jednak chciałam, by chrupało 😀
To był najdłuższy etap przygotowywania tego dania, reszta to dosłownie minuta osiem.
Rukolę trzeba umyć, łososia, ogórki i pomidory pokroić i voila!
Tortillę podpiekałam na patelni minutę z jednej i pół minuty z drugiej strony, położyłam ją na folii aluminiowej, posmarowałam łyżeczką serka ziołowego, ułożyłam na niej wszystkie składniki, dodałam trochę sosu tzatziki i zwinęłam.
Jejku, pychota, danie inne niż znam na co dzień i genialne w swej prostocie. Świeże, aromatyczne, wspaniałe – będę do niego wracać! Choć może rzeczywiście w wersji bardziej fit, bo właśnie od dziś postanowiłam znów wziąć się za siebie i tym razem nie odchudzać, ale zdrowo i z głową odżywiać. Kupiłam letni plan odżywiania ułożony przez moją zaprzyjaźnioną dietetyk, zresztą moi czytelnicy już mieli okazję ją poznać, bo stworzyłyśmy razem TEN wpis – o domowych i sklepowych kremach czekoladowych. Kibicuję Dorocie, dlatego i Tobie podrzucam to, co stworzyła, jeśli masz ochotę wypróbować jeden z jej zdrowych zestawów (1750, 2100 i 2300 kcal) z listą zakupów i super krótkimi filmikami, w których pokazuje, jak szybko przygotować wszystkie posiłki z każdego dnia diety – możesz kupić je TUTAJ. Co prawda panierowanej cukinii tam nie ma 😉 Ale znajdą się tam inne letnie pyszności – czereśnie, bób i arbuz na przykład <3
Ja właśnie wróciłam z zakupów i biorę się za rozpakowywanie. A Ciebie zapraszam do wypróbowania zarówno mojego przepisu, jak i zdrowej diety od Doroty 🙂