Zima, zima, zima, pada, pada śnieg! A raczej padał… Bo po śniegu nie ma już śladu, zmył go paskudny deszcz. Śnieg leżał i cieszył nasze oczy niecałą dobę. Ale dobre i to! Przynajmniej mała Maja miała okazję zobaczyć go w większej ilości. Poznała też, jak to jest, gdy przy każdym kroku coś skrzypi pod butami. I jak trudno się z niego wydostać, gdy się w niego wpadnie 🙂

Za 'moich’ czasów, zimy były prawdziwymi zimami. Śniegu nierzadko było po kolana, a nawet więcej, zrobienie aniołka w śniegu nie wiązało się z upapraniem w piachu, ferie spędzało się lepiąc bałwany, umawiając ze wszystkimi rówieśnikami na osiedlu na bitwy na śnieżki i zaśmiewając się do łez jeżdżąc na ślizgawkach. Nabitych przy tym guzów, mokrych ciuchów, przemarzniętych nosów nie było końca! 
Chciałabym, żeby Maja poznała choć raz zobaczyła taką zimę! Ale znając życie, teraz taka zima byłaby prawdziwym ekstremum i więcej byłoby z jej powodu narzekań niż radości 😉
No nic, ważne, że choć na zdjęciach uwieczniłyśmy pierwszą, jednodniową Majkową zimę…
Maja

Kombinezon Wójcik

(function(i,s,o,g,r,a,m){i[’GoogleAnalyticsObject’]=r;i[r]=i[r]||function(){
(i[r].q=i[r].q||[]).push(arguments)},i[r].l=1*new Date();a=s.createElement(o),
m=s.getElementsByTagName(o)[0];a.async=1;a.src=g;m.parentNode.insertBefore(a,m)
})(window,document,’script’,’https://www.google-analytics.com/analytics.js’,’ga’);

ga(’create’, 'UA-92187595-1′, 'auto’);
ga(’send’, 'pageview’);

Cieszę się, że tu jesteś i że interesują Cię moje treści! Bądź na bieżąco i:

- polub moją stronę na Facebooku TUTAJ
- dołącz do mojej grupy Zadbane i zaradne mamy :)
- śledź kadry z naszego życia i moje kulinarne poczynania na Instagramie TUTAJ
- inspiruj się ze mną na Pinterest TUTAJ
- A jeśli jesteś lub chcesz zostać użytkownikiem Thermomixa, koniecznie śledź mój Thermomixowy profil Magda M. i TM TUTAJ