Świąteczne dekoracje do salonu i kuchni – Pepco rozpieszcza na święta!
Jest tylko jeden czas w roku, który uwielbiam jeszcze bardziej niż lato – to grudzień i czas oczekiwania na Święta. Dla mnie od zawsze miały w sobie jakąś magię! A dodatki w postaci dekoracji, smakołyków czy muzyki tę magię jeszcze bardziej uwydatniają. W sklepach już od dłuższego czasu widać czekoladowe mikołaje, niedawno też pojawiły się typowo świąteczne dekoracje, bombki i renifery. Ja za sezonowymi dekoracjami zawsze rozglądam się najpierw w Pepco – a w tym roku oniemiałam, gdy trafiłam tam po raz pierwszy na świąteczną ofertę. Zresztą – zobacz jak świątecznie zaopatrzyłam swój salon i kuchnię.
Przedłużyć grudniową magię…
Wiesz czego najbardziej mi szkoda? Że od kiedy mam swój dom i swoją rodzinę – ten magiczny przedświąteczny czas mija tak strasznie szybko! Od kiedy pamiętam, gdy tylko przewracałam kartkę kalendarza na grudzień – od razu w oknach i na meblach lądowały dekoracje, odpalałam radio ze świątecznymi piosenkami i światełka – światełka umieszczałam gdzie się da 🙂 Jednak od 1 grudnia do Wigilii czas płynie mi TAK SZYBKO, że w tym roku postanowiłam troszkę sobie tę magię przedłużyć i dekoracjami zająć się wcześniej, na koniec listopada. Jakie miałam ku temu inne powody?
- sklepy i tak serwują nam święta coraz wcześniej,
- co za tym idzie – te najpiękniejsze dekoracje znikają ze sklepowych witryn często zanim zdążymy jeszcze pomyśleć o przystrajaniu domu!
- bo lubię i mogę 😉
Dekoracje świąteczne z Pepco
Nie wiem jak Ty, ale ja od jakiegoś czasu jestem autentycznie zachwycona ofertą Pepco. To stamtąd mam najwięcej dodatków do domu, najczęściej właśnie tych 'wymiennych’ – sezonowych. Uważam, że są rzeczy, na które warto przeznaczyć większe kwoty, są i takie, na które nie trzeba wydawać milionów monet.
Jedną z takich rzeczy są ozdoby świąteczne – wyciągamy je na parę tygodni tylko raz w roku, i właściwie tylko leżą i umilają nam grudniową rzeczywistość pomagając tworzyć świąteczny klimat. Jakie według mnie mają być dekoracje świąteczne? Ładne i niedrogie. No i masz – wypisz wymaluj Pepco!
Co kupiłam a co mogłam kupić?
Gdy pierwszy raz zobaczyłam świąteczny asortyment w Pepco – nie wiedziałam gdzie podziać oczy 😉 Jestem mega sroką jeśli chodzi o takie rzeczy, tym bardziej że w naszym domu mieszkamy dopiero nieco ponad rok i nie zgromadziłam jeszcze gadżetów do stworzenia domowej świątecznej Utopii 🙂 Od razu w oczy rzuciły mi się przepiękne cekinowe poduszki – wiesz, takie jak to mówi moja córka 'zmieniane’ – ale takie cudne, gustowne, ze śnieżynką i reniferem. Kupiłam trzy i cieszę się, że to zrobiłam, bo następnego dnia w moim Pepco już nie było tych, które podobały mi się najbardziej.
Pomyślałam też o dekoracji na kominek, bo znudził mi się już jego minimalizm (znaczy się, nic na nim nie stoi ;)) – z myślą o nim kupiłam uroczą mini-choinkę na nóżce (cekinową, a jak!), jeszcze jedną futrzaną dekorację i małego białego konika. Wzięłam też trzy świąteczne kubki (duże, uwielbiam!) i urocze ścierki do kuchni. Stwierdziłam, że wystarczy.
Nie wystarczyło 😉 Wróciłam tam kolejnego dnia, bo szukałam chyba zielonych spodni do przedszkola dla córki. Do koszyka włożyłam też kapcie-renifery, i trzy razy się z nimi wracałam z kasy. Ostatecznie z zakupu zrezygnowałam, bo… nie noszę kapci, nigdy 😉 Za to wzięłam świąteczne skarpetki dla siebie i dziewczynek w ramach rekompensaty 🙂 Znalazłam też fajny komplecik dla młodszej córki, taki jakby atłasowy, z reniferem. Wzięłam!
Zadowolona ze świątecznych zakupów totalnie nie miałam w planach kupować niczego więcej. Jednak na mojej drodze znów stanęło Pepco (tym razem szukałam papierowych talerzyków na urodziny drugiej córki, kurczę no, wszystkie takie przydasie zawsze są w Pepco!). Kupiłam więc talerzyki, a że było to 'nie moje’ Pepco, to rozejrzałam się jeszcze szybko, i kupiłam super tiulową sukienkę dla starszej córy, a do tego jeszcze łańcuch świetlny, który od początku mi się podobał i dopełnił kominkową stylówkę (za całe 19,99 zł!). No kocham ten sklep!
Co jeszcze mi się podobało w Pepco na święta?
W tym roku Pepco ma wyjątkowo szeroką ofertę tekstyliów. Cudowne obrusy i bieżniki, ale tych właściwie nie używam, to głos rozsądku podpowiedział, żeby przystopować. Poduszek jest tam tyle, że ciężko się zdecydować, ja jednak od początku upatrzyłam sobie te cekinowe. Mięciusich kocyków też jest mnóstwo!
Równie bardzo spodobały mi się rzeczy do kuchni. Talerze, kubki, misy – jest tego mnóstwo i są w ŚWIETNYCH cenach. Co do tego jednak chyba nie muszę Cię przekonywać. A najfajniejsze są chyba te wszystkie 'pierdółki’ do gotowania – foremki, zestawy, łopatki. Chyba jeszcze wrócę się po duże słoje z choinką na górze – będą idealne na pierniczki 🙂
Oferta bombek, dekoracji choinkowych i lampek jest równie imponująca i przystępna cenowo. To na szczęście akurat mam. A jak zabraknie, to wiem gdzie uderzać 😉
Zobacz też MOJE ULUBIONE ŚWIĄTECZNE WPISY na MagdaM.com.pl
Uwielbiam przedświąteczny czas. I uwielbiam podkręcać tę atmosferę, która, przyznasz sama, z upływem lat jakoś blaknie. Dlatego warto tworzyć tę magię, na tyle, na ile się da. Fajnie, że można to robić z pomocą tak błahych z pozoru rzeczy jak dekoracje do domu!
*Partnerem wpisu jest Pepco