Moje doświadczenia z Vitalią Holia – czy schudłam i czego się nauczyłam
Od jakiegoś czasu korzystam z jadłospisów od Vitalia w ich aplikacji Vitalia Holia. Czy w ten sposób rzeczywiście da się schudnąć? Czy to działa? Pomaga? Czego można się dzięki korzystaniu z takich rozwiązań nauczyć? Wszystkiego tego dowiesz się z dzisiejszego wpisu.
Ale zanim przejdę do rzeczy…
Pozwól, że przypomnę Ci jak to się zaczęło i jeszcze raz pokażę, jakie materiały powstały dzięki współpracy z Vitalia.pl. W ciągu tych kilku miesięcy przybliżyłam Ci nową funkcjonalność Vitalii – Vitalia Holia. Porównałam ją też z bardzo popularną dietą Smacznie Dopasowaną i podpowiedziałam, komu według mnie przyda się bardziej każda z opcji. Zaprezentowałam też smakowity przykładowy jadłospis – zbierając w jednym miejscu moje ulubione przepisy z Vitalia Holia na cały dzień. Tutaj możesz zobaczyć każdy z tych wpisów:
Czy schudłam na Vitalii?
Jeśli mam być zupełnie szczera, muszę odpowiedzieć: ’Tak, wielokrotnie :D’. Dlaczego tak? Bo po drodze czekało na mnie sporo pokus, wesela, święta, wakacje… długo by wymieniać. Skupię się może na ostatnim czasie, kiedy to całkiem ładnie udało mi się utrzymywać dietę. Przez ostatnie 1,5 miesiąca schudłam 3 kg, a sylwetka wyraźnie się wysmukliła, widzę to po zdjęciach i po… ubraniach. W talii mam 4 cm mniej – w udzie 2 cm, w pasie 5 cm, w biodrach 4 cm. To takie naprawdę realne zmiany do osiągnięcia w niezbyt długim czasie. Gdybym miała zsumować wszystkie kilogramy jakie straciłam będąc teraz 'na Vitalii’ – byłoby ich znacznie więcej, niestety mam tendencje do szybkiego nabierania masy ;), co skutkowało kilkukrotnymi skokami wagi przy większych imprezach. Wakacje jednak mnie nie pokonały i w jesień wchodzę lżejsza!
Dla większej zachęty…
Tym razem nie miałam aż takiej motywacji do odchudzania. Pamiętam jednak dobrze czas i determinację, jaka towarzyszyła mi podczas przygotowań do ślubu. Byłam niedługo po pierwszym porodzie i marzenia o figurze modelki cały czas mnie prześladowały 😉 Dzięki Vitalii i ćwiczeniom 5 razy w tygodniu z ich Klubem Fitness Online schudłam wtedy ponad 10 kg. Osiągnęłam to w pół roku! Co jeszcze oprócz tych 10 kg poleciało? Obwody! I to znacznie!
- szyja -3 cm,
- biceps -3 cm,
- biust -7,5 cm,
- talia -12 cm,
- brzuch -10 cm,
- biodra -10 cm,
- udo -7 cm,
- łydka -3 cm.
To już dla mnie efekt wow, i tak się czułam w naszym najpiękniejszym dniu.
Teraz jednak, dla mnie, ważniejsze od efektów jest to, czego nauczyłam się dzięki korzystaniu z jadłospisów przez aplikację Vitalia Holia.
Czego się nauczyłam dzięki Vitalii?
Dla mnie chyba najważniejsze jest to, że odzwyczaiłam się od przetworzonych produktów i gotowego jedzenia. Takie rzeczy goszczą na naszym stole naprawdę sporadycznie i uważam, że to bardzo duży sukces na skalę całej rodziny 😉
Przyzwyczaiłam się za to do zdrowego gotowania i nauczyłam się łączyć składniki tak, by powstał z nich pełnowartościowy posiłek. Teraz już wiem ile czego dodać do czego 😉 I robię to całkiem intuicyjnie!
Kolejna bardzo ważna rzecz to to, że w moim jadłospisie jest naprawdę dużo warzyw. Sama – sięgałam po nie zdecydowanie rzadziej i w mniejszych ilościach.
Regularność posiłków nigdy nie stanowiła dla mnie problemu, dzięki Vitalii jeszcze bardziej wzmocniłam ten zdrowy nawyk 🙂
Po raz kolejny też udowodniłam sobie, że chcieć znaczy móc i że zmianę NAPRAWDĘ trzeba zacząć od siebie. Nikt za nas nie zadba o nasze zdrowie i sylwetkę. Nikt nie poda wszystkiego na tacy. Musimy chcieć i konsekwentnie dążyć do celu. Warto jednak sięgać po rozwiązania, które nam to ułatwią. A takim rozwiązaniem w walce o lepsze odżywianie i sylwetkę z pewnością jest Vitalia!
*Partnerem wpisu jest portal Vitalia.pl