Moje blogowe podsumowanie 2018 roku i Wasze ulubione teksty
Rok 2018 był dla mojego bloga przełomowy. Po zmianie nazwy pod koniec 2017 najbardziej chciałam odbić się i odzyskać czytelników, którzy niestety przepadli wraz ze starą nazwą. Czy mi się to udało? Na co jeszcze zwracałam uwagę, co udało mi się osiągnąć, a co spaliło na panewce? Jakie teksty były czytane najchętniej i jakie mam plany na 2019 rok?
Mój 2018
W 2018 roku opublikowałam aż 71 tekstów. To całkiem niezły wynik! Jestem zadowolona z częstości publikacji, regularności, i z tego, że moim zdaniem poprawiłam jakość tekstów i ich oprawy.
Pokombinowałam trochę z grafikami, otworzyłam swoją grupę Magda M. od kuchni, która niedawno otrzymała nazwę Jestem mamą. Jestem kobietą. Jestem dla siebie ważna. Ona też stała się hasłem przewodnim mojego bloga i pojawiła się w logotypie.
W czerwcu przeprowadziłam wyzwanie Mamy! W czerwcu o siebie dbamy!, które zostało przyjęte z dużym entuzjazmem i w którym wspólnie z biorącymi w nim udział kobietami osiągnęłyśmy niezłe efekty. Podobne wyzwanie utworzyłam we wrześniu – Wrzesień – Nowa Ja na Jesień, jednak i mnie i uczestniczki jakoś to przerosło 😉 Natomiast w grudniu po raz drugi odbyła się organizowana przeze mnie akcja blogerek Blogrudzień (serdecznie zapraszam do polubienia tej strony!)
Ulubione teksty moich czytelników w 2018 roku
Numer 7 – Jak bezboleśnie obudzić dziecko do przedszkola i szkoły (sprawdzone sposoby)
Numer 6 – Naturalny kosmetyk, który obniżył koszty naszych zakupów dla malucha prawie do zera!
Numer 5 – iRobot Roomba – czy warto? Rzetelna recenzja po 1,5 roku użytkowania
Numer 4 – Jak przetrwać kolki? O najgorszych 100 dniach macierzyństwa opowiadają prawdziwe mamy
Numer 3 – Najgorsza rzecz, jaką może zrobić mama swojemu nienarodzonemu dziecku
Numer 2 – Zaskakujące fakty o rozwoju dziecka
Numer 1 – Urodziłaś – i co dalej? Formalności po porodzie
Teksty, które przeszły bez większego echa, a chciałabym zwrócić na nie uwagę
Tutaj myślałam, że będzie sukces na miarę najbardziej poczytnego wpisu w całej historii mojego bloga, czyli przepisu na syrop z miodu, imbiru i cebuli. Od dawna miałam go w zanadrzu – syrop na… urodę 😉 Serio, stosuję, i nie wiem, czy to on czy co, ale trzymam się całkiem nieźle 😉
Moje blogowe plany na rok 2019
Cieszę się, że jesteś tu ze mną i czytasz. Dziękuję za każdą minutę poświęconą na lekturę moich wpisów i niezmiennie zapraszam Cię po więcej!