Jak bezboleśnie obudzić dziecko do przedszkola i szkoły (sprawdzone sposoby)
Twoje dziecko właśnie pomaszerowało dzielnie do przedszkola czy szkoły. Powoli się do niego przyzwyczaja, może nawet już bardzo je polubiło i przebiera nóżkami na samą myśl o przedszkolnych czy szkolnych przygodach. Jest jednak jedna rzecz, która prawie ZAWSZE przysparza problemów. Poranne wstawanie. Przyznam, że u nas czasem to koszmar! Jęczenie, że 'nie, ja nie chcę’, 'nie, ja chcę jeszcze spać’, 'nie idę dzisiaj do przedszkola’, 'jestem taaaaka zmęczona!’. Wypracowałam już jednak kilka sposobów, dzięki którym poranne wstawanie jest dużo łatwiejsze, a moja córeczka wstaje rano z uśmiechem na ustach. Jak bezboleśnie obudzić dziecko do przedszkola (czy też szkoły, a nawet żłobka)? Zobacz!
Sposób pierwszy – Witamy piosenką
Które dziecko nie lubi piosenek? Moja je uwielbia i gdy zacznę dzień śpiewająco, bądź włączając jej ulubioną piosenkę dla dzieci na telefonie, wstaje znacznie chętniej! Sama pamiętam, jak kiedyś mama budziła mnie do szkoły puszczając na wieży (ktoś jeszcze pamięta co to wieża? 😀 Inne wspominki z dzieciństwa znajdziesz w TYM wpisie) mój ulubiony kawałek… Ich Troje 😉 Dlatego ja teraz nauczona własnym doświadczeniem piłuję 'Mam tę moc’, 'Taniec Pszczółki Mai’ i inne równie energetyczne dziecięce kawałki. Działa, sprawdzone!
Sposób drugi – To nie ja Cię budzę, to… Peppa!
To mój hit, dzięki któremu od rana na ustach mojej Majki gości uśmiech. W końcu to, jak zaczniemy dzień często determinuje cały jego przebieg, a przynajmniej nasz humor w jego trakcie! Ja tam zdecydowanie wolę wstawać prawą nogą, a dziecku zdecydowanie pomoże w tym ulubiona maskotka.
O co właściwie chodzi w tym sposobie? To taki swoisty teatrzyk, który odgrywam przed młodą, wiem, że jeśli obudzę ją standardowo, to na 98% powitają mnie jęki wspomniane na początku tego tekstu. Jeśli jednak głosem świnki Peppy (chrum!) postaram się zakomunikować Mai, że oto nastał nowy dzień i czas wstawać do przedszkola, a przy tym jeszcze rzucę parę zabawnych tekstów, mam znacznie większą szansę na sukces i dobry humor, a przy tym łatwiejsze i sprawniejsze przygotowania do wyjścia z domu.
Sposób trzeci – Siła spokoju
To coś jakby budzik, który zaczyna od cichej, spokojnej, ledwie słyszalnej melodii, by powoli przybierać na sile i osiągnąć efekt w postaci relaksującego wybudzenia ze snu. Tak więc – połóż się przy dziecku, głaskaj, nuć coś pod nosem, delikatnie przytulaj, aż samo się obudzi. Ten sposób nie zadziała na każde dziecko, niektóre mogą tak lubić mizianie, że te działania doprowadzą do jeszcze głębszego snu, ale warto spróbować, to bardzo nieinwazyjna metoda 🙂
Sposób czwarty – Rozbudź ciekawość
Ja zawsze robię to tak: głosem o najwyższym stopniu zaintrygowania mówię: 'Aaaaa! Maja! Wiesz co???’. Mała zazwyczaj od razu zainteresowanym, zaspanym głosem mówi: 'Coooo?’. A ja wtedy mam pole do popisu. Najłatwiej jest zimą. Wtedy wyciągam ją z łóżka 'na śnieg’, jeśli oczywiście w nocy napadało, co wcale w naszym kraju nie jest takie oczywiste. Ale lubię te poranki, bardzo! Wtedy mówię 'Chodź, zobacz ile śniegu, wstawaj, mamy piękną zimę!’, a zobaczyć śnieg mała zawsze biegnie ochoczo. Gdy nie ma śniegu wykorzystuję inne patenty 😉 Na przykład młodszą córkę, która coś zbroiła (bo ona akurat ze wstawaniem nie ma najmniejszego problemu i od 6 rano jest petarda), układam na szybko jakąś wieżę, by Maję zainteresować, wymyślam szybką, smaczną przekąskę (na przykład dziś rano robiłam babeczki w mikrofali) – wszystko po to, by ściągnąć córkę z łóżka 'po coś’ – nie tylko po to, by iść do przedszkola.
Sposób piąty – Ubieranie pod kocykiem
No dobra, przyznaję się bez bicia. Często wyręczam młodą w ubieraniu się rano… szczególnie gdy spieszę się bardziej niż zazwyczaj. Jej ulubioną poranną zabawą jest ubieranie pod kocykiem (bo ona akurat uwielbia spać pod kocem, kołdry nie toleruje w ogóle) – w ten sposób nie czuje porannego chłodku, a szykowanie jej rano do przedszkola, gdy jest już ubrana idzie mi jakoś dużo sprawniej.
A Ty, masz jakieś swoje hitowe sposoby na to, by bezboleśnie obudzić dziecko do przedszkola czy szkoły? Mam nadzieję, że trochę Ci podpowiedziałam i Twoje poranki z dzieckiem wyprawianym do placówki będą łatwiejsze i przyjemniejsze dla Was wszystkich!