Odpuszczam
Zbierałam się do tego od jakiegoś czasu. Chyba tego potrzebowałam. Przez wiele długich miesięcy narzuciłam sobie dość duży rygor – bo muszę posprzątać, muszę przygotować 5 posiłków dziennie, muszę poćwiczyć, muszę napisać posta, muszę zrobić zdjęcia. Czas na odrobinę oddechu. Bo przecież nie wszystko musi chodzić jak w szwajcarskim zegarku.
Dziecko nie musi pięknie zjeść śniadania, obiadu i kolacji. Nie musi iść na drzemkę o ustalonej przeze mnie godzinie. Ja nie muszę codziennie na czczo wypić szklanki wody z cytryną. Nie muszę jeść na śniadanie owsianki. Nie muszę każdego dnia robić zdrowego obiadu, albo obiadu w ogóle. Nie muszę wymyślać tematów na nowe posty. Nie muszę robić wielkiej kariery.