Kulinarnie: Orkiszowe bułeczki domowej roboty
Cześć!
Dzisiaj jest okazja, żeby opublikować przepis na przepyszne, lekkie jak chmurka orkiszowe bułeczki domowej roboty. Są to jedne z lepszych bułek, jakie jadłam w życiu, a do tego są bardzo zdrowe. Piekłam je jeszcze w ciąży, kiedy przez cukrzycę musiałam kombinować z pieczywem. I cieszę się, że tak kombinowałam – naprawdę warto zrobić takie cuda w domu.
Składniki:
- 2,5 szklanki mąki orkiszowej;
- 250 ml wody;
- 25 g drożdży;
- 50 g masła;
- 0,5 łyżeczki soli,
- łyżeczka cukru,
- ziarna sezamu.
Przygotowanie:
Robimy zaczyn – drożdże mieszamy z cukrem i połową szklanki ciepłej wody. Dodajemy do tego dwie łyżki mąki, mieszamy, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 15 minut, aż wyrośnie.
W garnuszku podgrzewamy pozostałą część wody i rozpuszczamy w niej masło. Wlewamy to do miski z mąką i solą i mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Potem dodajemy do ciasta zaczyn i mieszamy do połączenia.
Ciasto ponownie przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia (ok. 45 minut, aż podwoi swoją objętość).
Po tym czasie wyrabiamy ciasto przez 5 minut. Dzięki temu będzie bardziej puszyste i elastyczne. Dzielimy je na równe części i formujemy z niego bułeczki (u mnie 10 bułeczek po około 60 gram). Bułeczki smarujemy wodą lub białkiem i posypujemy sezamem. Przykrywamy je i odstawiamy na kolejne 15 minut – osiągną wtedy swoją maksymalną wielkość.
Pieczemy przez 12-15 minut w 170 stopniach.
Smacznego! 🙂